Nad naszym
projektem pracujemy już od dłuższego czasu. Aktywnie pozyskujemy
nowych Partnerów, odbywamy wiele rozmów, negocjacji i wciąż
uczymy się rzeczy, o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia.
Dziś
z wielką dumą przedstawiamy Wam naszego nowego Partnera, który
zgodził się poprzeć inicjatywę SwojeChwalimy i udzielił nam
krótkiego, nieco zaskakującego wywiadu. O kim mowa?
Pan Jacek Malczewski prowadzi Biuro Nieruchomości w Kostrzynie nad Odrą, bardzo aktywnie działa na rynku tego miasta. Jest rozpoznawalną marką i z sukcesami zajmuje się obrotem nieruchomościami. Cały zespół SwojeChwalimy stwierdził, że właśnie takich ludzi potrzebujemy do naszego projektu: Przedsiębiorca oraz działacz na rynku lokalnym. Nam powiedział nieco więcej o sobie i swojej działalności, i zdradził, dlaczego poparł nasz projekt.
Pan Jacek Malczewski prowadzi Biuro Nieruchomości w Kostrzynie nad Odrą, bardzo aktywnie działa na rynku tego miasta. Jest rozpoznawalną marką i z sukcesami zajmuje się obrotem nieruchomościami. Cały zespół SwojeChwalimy stwierdził, że właśnie takich ludzi potrzebujemy do naszego projektu: Przedsiębiorca oraz działacz na rynku lokalnym. Nam powiedział nieco więcej o sobie i swojej działalności, i zdradził, dlaczego poparł nasz projekt.
~Prowadzi
Pan Biuro Nieruchomości, jak długo działa już Pańska firma na
rynku i co dokładnie oferuje Klientom?
Od
7 lat, zajmuję się pośrednictwem w sprzedaży i wynajmie
nieruchomości w Kostrzynie nad Odrą.
~Podczas
naszej rozmowy dotyczącej współpracy mówił Pan, że nie
potrzebuje reklamy w innych miejscach naszego kraju, dlaczego? Koncentruję
się na rynku lokalny, aby na nim uzyskać przewagę nad konkurencją.
Pozwala to również na utrzymanie kosztów na poziomie zapewniającym
odpowiednią rentowność.
~Czy
to jest właśnie jeden z aspektów, dzięki którym Pańska firma
jest bardzo rozpoznawalna w regionie całego Kostrzyna?
Mam taką nadzieję.
Mam taką nadzieję.
~Co
jeszcze uważa Pan za „klucz do sukcesu” w prowadzaniu własnej
działalności?
Znajomość
lokalnego rynku, mentalności mieszkańców, ich potrzeb, a także
pewną umiejętność przewidywania trendów.
~Ideą
naszego projektu jest odkrywanie potencjału w polskich markach. Pana
nazwisko stało się samo w sobie rozpoznawalna marką na danym
obszarze. Jak ocenia Pan ogólne warunki obecnego rynku dla małych
firm działających lokalnie?
Z
pewnością nie jest im łatwo, głównie z powodu nadmiernego
skomplikowania prawa utrudniającego funkcjonowanie.
~Czy
uważa Pan, że warto wspierać i promować polskie marki? Dlaczego?
Z
pewnością tak. Nasza wydajność pracy liczona w euro jest wciąż
4 krotnie niższa niż w Niemczech i 2 krotnie niższa niż
przeciętna w UE. Silne, własne marki to jeden z podstawowych
elementów które pozwalają naszym przedsiębiorcom na zmniejszanie
dystansu do rozwiniętego świata.
~Czy
zauważył Pan zjawisko zalewających nas produktów zza sąsiedzkich
granic i międzynarodowych korporacji? Jak ustosunkowuje się Pan do
tych zjawisk?
To
normalne zjawisko, jeżeli ktokolwiek jest w stanie wyprodukować i
dostarczyć produkt taniej, uzyskuje przewagę. Problemem nie jest
to, że kupujemy produkty tańsze, ale to że nie wytwarza drogich,
nowoczesnych produktów które możemy sprzedać u siebie i na całym
świecie. Nie będziemy przecież konkurowali z Bangladeszem w
dziedzinie produkcji koszulek. Powinniśmy raczej starać się
konkurować z Amerykanami w produkcji śmigłowców i rakiet
kosmicznych. To jedyna droga do zwiększenia zamożności
społeczeństwa.
~Prywatnie
- czy zwraca Pan uwagę na kraj pochodzenia przedmiotów, które Pana
otaczają? Dlaczego?
Tak, zwracam, ale nie mam problemów z kupowaniem produktów np. Chińskich. Mam też świadomość fałszerstw jakie mają miejsce na rynku. Producenci często już w chinach przyklejają nalepki z napisem „Made in Germany”. Tego problemu nie rozwiążemy. Bardziej zwracam uwagę na markę niż na kraj pochodzenia.
Tak, zwracam, ale nie mam problemów z kupowaniem produktów np. Chińskich. Mam też świadomość fałszerstw jakie mają miejsce na rynku. Producenci często już w chinach przyklejają nalepki z napisem „Made in Germany”. Tego problemu nie rozwiążemy. Bardziej zwracam uwagę na markę niż na kraj pochodzenia.
~Czy
ceni Pan certyfikaty na różnych produktach jak np. ISO czy Jakość
Tradycja? Dlaczego?
Nie,
prawdopodobnie dlatego, że miałem okazję je wprowadzać i wiem, że
w przytłaczającej większości stanowią one jedynie obciążenie
administracyjne nie zmieniając nawyków pracowników.
~Dlaczego
zdecydował się Pan na poparcie działalności projektu
SwojeChwalimy?
W
tym wypadku odpowiedź jest identyczna jak w wypadku jednego z
poprzednich pytać. W ten sposób możemy promować naszych
producentów, a to pomoże im i nam w zmniejszaniu dystansu
dzielącego nas od krajów rozwiniętych.